Turcja: dzikie konie, kultura i szaleństwo koronawirusa
Turcja: dzikie konie, kultura i szaleństwo koronawirusa
Praca w domu? Nie dla @Zetroszone! Za tą nazwą kryją się podróżnicy, Sabine i Michael, oraz ich pojazd wyprawowy, Mercedes-Benz Zetros. Sabine i Michael opowiadają nam o swojej podróży przez Turcję, o przeszkodach związanych z Covid i o tym, dlaczego zakaz wjazdu do Kurdystanu okazał się bardzo szczęśliwy.
Pandemia koronawirusa może zatrzymać połowę świata - ale nie naszego Zetrosa. Nasza podróż zaprowadziła nas teraz do Turcji. Stambuł. Jesteśmy naprawdę zafascynowani tym miastem nad Bosforem, liczącym prawie 20 milionów mieszkańców. Jest to jedyne miasto na świecie, które leży na dwóch kontynentach. To miejsce, gdzie Europa spotyka się z Azją, ale także gdzie tradycja spotyka się z nowoczesnością. W swojej liczącej 3000 lat historii, miasto stworzyło takie zabytki jak Hagia Sophia, Błękitny Meczet i pałac sułtanów - Topkapi. Zwiedzamy wszystkie te magiczne miejsca i nie przestajemy się zachwycać widokami.
Następnie jedziemy dalej nad Morze Marmara do Bandirmy, Troi, Foczy i Izmiru, a potem kierujemy się na południe w głąb lądu. W Side robimy wypad w góry, gdzie na płaskowyżu położonym na wysokości ponad 1000 metrów żyją dzikie konie. Podróż tam jest pełna wrażeń, po zawrotnie wysokich i wąskich drogach bez barier. W nocy temperatury spadają poniżej zera, ale dzięki ogrzewaniu postojowemu Webasto, w naszym mieszkaniu na kołach jest przyjemnie ciepło. Nasze urządzenia przepracowały już wiele sezonów, ale nadal działają bez zarzutu.
W odkrywczej podróży przez Turcję
Następny cel: stary karawanseraj. Odwiedzamy otoczony murem przydrożny postój dla karawan i jedziemy dalej w kierunku Samandag. W końcu docieramy do biblijnego regionu Mezopotamii. Jednego dnia stoimy nad brzegiem Eufratu, a następnego nad Tygrysem. Wieczorne słońce zanurza się stopniowo w wodzie i kąpie niebo w cudownych odcieniach złota i pomarańczy. Kolory te pięknie odbijają się w rzece. W powietrzu panuje głęboka, spokojna cisza, przerywana jedynie przez kilka ptaków opowiadających nam o swoim dniu. Do Sanliurfy docieramy w dobrym czasie i odwiedzamy słynne grobowce wykute w klifach. Wzdłuż granicy syryjskiej znajdują się liczne punkty kontrolne, ale wszyscy są bardzo przyjaźni i pomocni, a ludzie często machają do nas radośnie.
Podróżowanie w cieniu coronawirusa
Naszym planem jest podróż przez Irak i Arabię Saudyjską do Emiratów Arabskich lub do Dubaju. Niestety nasz wniosek wizowy zostaje odrzucony przez Irak. Wjazd z Niemiec jest zabroniony z powodu Covid-19. Nasza argumentacja, że nie wjeżdżamy z Niemiec i od miesięcy jesteśmy w Turcji, skąd nie ma ograniczeń wjazdu, niestety nie zostaje wysłuchana. Zamiast tego staramy się o wizę tranzytową do Iranu, która zostaje zatwierdzona. Kiedy jednak przyjeżdżamy zarezerwować prom, przewoźnik w Iranie mówi nam, że może przewieźć Zetrosa do Dubaju, ale nie możemy podróżować razem z nim (z powodu Covid-19 nie można przewozić pasażerów). To denerwujące.
Kurdystan? Przykro mi, zakaz wstępu.
Decydujemy się więc na podróż do irackiego Kurdystanu, który podobno jest niesamowicie piękny. Możemy to zrobić bez wizy. Jedziemy wzdłuż granicy syryjskiej aż do Silopi. Niestety turecka policja pokrzyżowała nam plany. Absolutnie nie pozwala nam wyjechać z Turcji do Kurdystanu. Powody wydają się być bardzo wątpliwe. Tydzień później dowiadujemy się, że w Kurdystanie miała miejsce turecka operacja wojskowa, w której zginęło 13 tureckich żołnierzy. Wtedy stało się dla nas jasne, dlaczego policja nie chciała, abyśmy opuścili Turcję: aby uniemożliwić nam poruszanie się podczas operacji w irackim Kurdystanie i ewentualne przedostanie się między frontami. Jest to całkowicie zrozumiałe i ostatecznie szczęśliwe dla nas, ponieważ oznaczało to, że nie byliśmy narażeni na żadne ryzyko.
W każdym razie, Turcja naprawdę zrobiła na nas wrażenie. Byliśmy tu w sumie przez cztery miesiące. Mimo to mamy wrażenie, że prawie nic nie widzieliśmy. Doświadczyliśmy kraju niewiarygodnie ciepłych i gościnnych ludzi oraz niesamowitych widoków. Serdecznie dziękujemy, Turcjo! Do następnego razu.
(Na podstawie EasyWay Magazine by Webasto)